Wczoraj podkusiło mnie, żeby kupić sobie farbę do włosów i pędzel. Moje kłaki były juz tak wypłowiałe i rudawe, że nie mogłam na nie spokojnie patrzeć. Po długim oglądaniu, sięgnęłam po farbę Joanna Multi Cream Herbaciany brąz 39.5. Kolor na opakowaniu był zbliżony do mojego naturalnego odcienia, więc kupiłam. Dobrze, że zapłaciłam niedrogo, bo tylko 7,49 zł...
W skład zestawu wchodzi farba, utleniacz, maska do włosów, ulotka i rękawiczki, czyli to samo, co w prawie każdym opakowaniu jakiejkolwiek farby.
info od producenta: Dzięki nowoczesnej technologii i innowacyjnym składnikom farby koloryzujące Multi Cream Color zapewniają włosom niezwykle lśniący i trwały kolor oraz perfekcyjne pokrycie siwych włosów. Bogata formuła została tak opracowana, aby zapewnić Twoim włosom wyjątkową ochronę i intensywną pielęgnację już w trakcie koloryzacji. Dzięki temu pozostaną one w świetnej kondycji, zyskają witalność i jedwabisty połysk.
W każdym opakowaniu znajdziesz także odżywkę – maskę, która dodatkowo odżywi Twoje włosy, nada im zdrowy blask oraz ułatwi rozczesywanie.
Moja opinia:
Żałuję, że nie zrobiłam fotki, chociaż mój aparat pewnie nie oddałby prawdziwego koloru. Niestety jestem zawiedziona tą farbą. Starczyło mi jej w sam raz na całe włosy. Miałam 4 centymetrowe odrosty, więc zrobiłam wszystko zgodnie z ulotką i co mi wyszło ? Na odrostach jaśniutki brąz wpadający nawet w rudy, a na długości jasno-ciemne pasemka. Jak wysuszyłam włosy, to wprost chciało mi się płakać. Co prawda włosy są lśniące, jeszcze nie wypadają, ale najchętniej nie wychodziłabym do ludzi w takim kolorze :(:( Trzeba poszukać czegoś innego...
A Wy znacie już tę farbę ? Miałyście może takie kolorowe przygody ?
Żałuję, że nie zrobiłam fotki, chociaż mój aparat pewnie nie oddałby prawdziwego koloru. Niestety jestem zawiedziona tą farbą. Starczyło mi jej w sam raz na całe włosy. Miałam 4 centymetrowe odrosty, więc zrobiłam wszystko zgodnie z ulotką i co mi wyszło ? Na odrostach jaśniutki brąz wpadający nawet w rudy, a na długości jasno-ciemne pasemka. Jak wysuszyłam włosy, to wprost chciało mi się płakać. Co prawda włosy są lśniące, jeszcze nie wypadają, ale najchętniej nie wychodziłabym do ludzi w takim kolorze :(:( Trzeba poszukać czegoś innego...
A Wy znacie już tę farbę ? Miałyście może takie kolorowe przygody ?
Bidna :(
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie maluję włosów.
nigdy nie farbowałam... ale nakładałam dosyć często farbę mamie i zawsze wszystko wychodziło jak należy, ale widzisz, masz przestrogę, że na farbach nie powinno się oszczędzać !
OdpowiedzUsuńJa farbuje sobie i innym i nigdy nic podobnego mi sie nie wydarzylo . Wspolczuje ale trzymam kciuki ze wybrniesz z tego calo.
OdpowiedzUsuńjak malowałam droższymi farbami, to było idealnie, a teraz trochę zaoszczędziłam z opłakanym skutkiem.
Usuńja farbowałam Syoss'em Oleo Intense - po 2 tygodniach kolor zszedł z odrostów :(
OdpowiedzUsuńo tym co mi uratowało włoski możesz poczytać tutaj:
http://jadeitgirl.blogspot.com/2013/11/tak-to-bya-miosc-od-pierwszego-uzycia.html
szukam na razie farby idealnej, henna w ogóle mi nie "chwyta" włosów ;/
UsuńJa raz pomalowałam szamponetką czarną i chyba było z nią coś nie tam, bo w świetle dziennym miały zieloną poświatę ;/ Ale nałożyłam prawdziwą farbę i było ok.
OdpowiedzUsuńOgólnie farb z Joanny bardzo nie lubię, choć nigdy ich nie używałam. Po prostu jestem do nich jakoś zrażona, co się potwierdza.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci bardzo...
potwierdza niestety i to nie tylko mnie :(
UsuńWłaśnie z takich powodów sama nie farbuję włosów nigdy
OdpowiedzUsuńTej farby nie znam, ale faktycznie przy innych odrostach i reszcie włosów mogą wyjść cuda na włosach, choć hebanowy brąz powinien wyjść dość ciemno i dziwią mnie te jasne, rude odcienie..ogólnie nie przepadam za farbami Joanny.
OdpowiedzUsuńKochana, nałożyłam herbaciany brąz, a nie hebanowy :) w ogóle zdziwiłam się, że po ulotkowych 40 min trzymania farby zmyła się błyskawicznie do czystej wody, ba, nawet skóry mi nie zabarwiła... to już mi dało do myślenia...
UsuńAj przepraszam, źle przeczytałam. Ja osobiście miałam szamponetki z tej serii, ciemny brąz i czarny.. były ok jak na szamponetki, ale faktycznie od farby oczekiwałabym czegoś lepszego. A może nałożyłaś na "brudne" włosy (wiesz co mam na myśli) lub miałaś na nich jakiś olejek wcześniej czy lakier?!
UsuńWiem, że na farbach Joanny często pisze by kłaść na czyste wilgotne włosy!
Ja szamponetkę właśnie kładłam na świeżo umyte bez odżywki i lekko osuszone ręcznikiem.
Nie znam tej farby..
OdpowiedzUsuńNie lubię farb z Joanny :/
OdpowiedzUsuńja już też nie...
UsuńJa używam cały czas tej farby i jestem bardzo zadowolona :) Ile ludzi tyle opinii :)
OdpowiedzUsuńTo słabiutko :/ ja używam farb w piankach.
OdpowiedzUsuńmialam jedną farbe z tej firmy ale inny kolor, odrosty wyszły inne i reszta wlosow inna, nie polecam
OdpowiedzUsuńNominowałam twój blog do Liebster Award .;)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandra1308.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html
Pozdrawiam:)
Ja jeszcze nie farbowałam włosów...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Nice commentary. Last Month I stumbled onto this site and wanted to let you know that I have been gratified, going through your sites posts. I will be signing up to your blogs feed and will wait for your next post.
OdpowiedzUsuńBaby Diving Games
Wspołczuję, jestem fanką tych farb ale tej jeszcze nie znalam O.o U mnie dają bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńz tymi farbami to zawsze są jaja...
OdpowiedzUsuńNiestety bywa i tak ja wolę farbę w piance
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam
-----------------------------------------------------
http://lowcadarmowychrzeczy.blogspot.com/
Oj to przykro mi bardzo, lubię produkty Joanny, ale farby są do niczego. Szybko płowieją.
OdpowiedzUsuńsuper :))
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania <3
http://kasieekk2075.blogspot.com/